czwartek, 5 marca 2015

Rozdział 4~I padalcem!!


Ludmiła

Wstałam jak zwykle cała poczochrana.Postanowiłam nie iść dzisiaj do studia.Nie chce go widzieć.Nie mam na nic siły....na razie chce spać.....
Niestety do mojego pokoju wparowała matka.
-Ludmiła!!!Co ty robisz?!!!Natychmiast wstawaj i maszeruj do szkoły!!!-krzyknęła.
-Mamo, proszę...nigdy nie opuściłam żadnego dnia w szkole!
-Masz wstawać, ubierać się i lecieć do szkoły!Nawet nie dyskutuj!!!
-Dobrze....-westchnęłam i powoli  ruszyłam do łazienki.
Po godzinnym ogarnięciu się poszłam w stronę studia.Gdy tylko przekroczyłam próg szkoły zobaczyłam Leona i Francesce.Nie wierzę...już chciałam mu powiedzieć, że coś do niego czuję, a on???Nie to niemożliwe!!!Czy on tak zarywa do każdej???Cham!!!!!!
-Jesteś niewyobrażalnym egoistą i... i ....i padalcem!!!-krzyknęłam w jego stronę.
-Ja??-zapytał idiotycznie.
-A widzisz tutaj innego egocentryka???
-O co ci w ogóle chodzi???!!!Mówisz, że nic do mnie nie czujesz, ale obrażasz się gdy tylko rozmawiam z inną dziewczyną!!???To ty jesteś egoistką i na dodatek oczekujesz, że będę czytał ci w myślach?!!
-Jestem kobietą!!!!Powinieneś się domyślić!!
-Czego??!!
-Wszystkiego!!-syknęłam i szybko odeszłam z miejsca tej szopki którą przed chwilą nakręciłam na oczach całej szkoły.Czuję, że postąpiłam dobrze...Z resztą nad czym ja się zastanawiam??Pomiędzy nami nic nigdy nie było i nie będzie!!!
Znowu wróciłam do domu.Na całe szczęście mamy nie było w domu więc nie będzie mi robiła wyrzutów.

******
Leon :

Stoję tu jak oszołomiony.Kolejny raz się z nią pokłóciłem...Musze coś zrobić!!
-Nati!!-zawołałem dziewczynę która szybko do mnie podeszła.
-Tak??
-Wiesz gdzie mieszka Ludmiła??
-Nie wiem czy powinnam....
-Odwdzięczę ci się!!!
-Jak przejdziesz przez ten park to zobaczysz taki brzoskwiniowy dom.
-Dziękuje!-powiedziałem po czym szybko pobiegłem w stronę wskazanego domu.Chyba to jej mieszkanie....Duże....Niepewnie zapukałem i już po kilku sekundach zobaczyłem jej piękną twarzyczkę.Gdy mnie ujrzała próbowała zamknąć drzwi, lecz szybko wsadziłem pomiędzy je nogę.
-Mogę wiedzieć co ode mnie chcesz?-wysyczała.Widziałem na jej twarzy nienawiść której nigdy wcześniej nie było.
-Chciałem cię przeprosić....
-Za nazwanie mnie egoistką??
-Ale to ty pierwsza nazwałaś mnie tak.
-Nie zapominaj o padalcu idioto!-Znów zamknęła mi drzwi przed nosem, lecz tym razem nie zdołałem jej przeszkodzić.
-Ja się stąd nie ruszę!!!
-A ja cię nie wpuszczę!!!-odkrzyknęła.I właśnie w ten sposób czekałem pod jej drzwiami równe 2 godziny. ale wiedziałem, że ona jest po drugiej stronie, czułem jej piękne perfumy.Na moje nieszczęście zaczęło padać, ale ja jak skała stałem tam.Gdy zaczęło mi się nudzić zacząłem śpiewać.
-Pod drzwiami stoję
Na dodatek moknę
Na niebie czarne chmury
Wyglądają jak tyłek mojej starej nauczycielki niemieckiego grubej rury!!
Ludmiła mnie nie wpuszcza
A moje włosy wyglądają jak azjatycka puszcza....-zaśpiewałem.
-Wejdź...-warknęła od niechcenia gdy przez wizjer widziała moją przesiąknięte opadem ubrania ale i tak podejrzewam że nie chciała słuchać dalszej części piosenki.....
-Chyba zacznie się burza....
-Tssssa....to świetnie.
-Ludmiła, możemy teraz porozmawiać na poważnie??
-Tak...


******
Federico :

Właśnie siedzę na sofach z Camilą.Nadal jesteśmy mocno zdziwieni tą całą "szopką" sprzed kilku godzin.
-Jak myślisz, Leon jeszcze żyje??
-Nie mam pojęcia...-przyznałem.-Znając Lu możliwe, że jego ciało zostało już spalone...-powiedziałem a dziewczyna lekko się zaśmiała.
-To może zejdźmy już z tematu śmierci Leona...chociaż przypuszczam, że został on zabity grzebieniem....
-Czemu?-zapytałem.
-Nie pamiętasz jak Ferro się na mnie wkurzyła, że miałam usta pomalowane tą samą szminką i rzuciła we mnie grzebieniem??
-Nie, ale za to pamiętam jak ściągnęła swoją szpilkę i zaczęła mnie nią nawalać, bo wyśmiałem jej bluzkę.
-Leon chyba nie wie w co się pakuje...
-Zwłaszcza, że jeszcze nie widział jej prawdziwej furii!!-przyznałem wymachując rękami jak to ona się wścieka.
-No właśnie!A ona ostatnio jest jakaś łagodniejsza...nie wyzywa mnie od wiewiórek, ciebie od gejów....
-No właśnie!!Skąd jej się to w ogóle wzięło??!!!-powiedziałem mocno wkurzony.
-Może z tego, że musiałeś śpiewać balladę z Andresem, a on potem rozpowiedział że napisałeś ją dla niego??
-Mam nadzieje, że ten debil nadal ma bliznę po moim ataku...
-Po twoim ataku telefonem??
-Tylko telefon miałem przy sobie!-rudowłosa zaśmiała się.Jak ja kocham jej śmiech!Nagle ona posmutniała.-Coś się stało??-zapytałem a ona lekko się uśmiechnęła widząc moje przejęcie.
-Nic oprócz tego, że przypomniałam sobie o tym zadaniu...Mam zaśpiewać razem z tą całą gwiazdeczką....
-Współczuję, ale ja śpiewam z Maxim...
-No i??
-Przecież wiesz, że jesteśmy pokłóceni!!
-Racja...ale nie potrzebnie powiedziałeś, że jego naturalnym środowiskiem życia jest ogród...
-No ale krasnale stoją w ogrodach!
-To może się zamienimy??
-W jaki sposób???-zapytałem zainteresowany.
-Ja będę śpiewać z tobą a Maxi z Ludmiłą.
-Ale Ludmiłą nigdy się na to nie zgodzi!
-Dlaczego??
-No bo ty śpiewasz o wiele ładniej niż Maxi, z resztą Ludmiła nigdy nie zaśpiewa z nim po tym incydencie...
-Jakim???
-Ty masz aż taką wielką sklerozę?-zaśmiałem się za co dostałem w brzuch.-Dobra, już mówię.Chodzi mi o to jak Ludmi tańczyła z krasnalem a ten nie dał rady jej unieść...
-Pamiętam!!-krzyknęłą.-To może...zamień się z Naty, ona na pewno będzie chciała śpiewać z jak to ty mówisz raperem, a ty będziesz śpiewać z Leonem.
-A co z tobą??
-Może zamienię się z....chmm...z kim Ludmiła chciałaby śpiewać?????
-Z Leonem!!Tylko na pewno się nie zgodzi przez tą swoją dumę...
-To może...nie mam pojęcia...-powiedziała smutna.

******

Heeejo :D
Powróciłam <33
Muszę wam powiedzieć, że jak już założyłam to nie mogę opuścić!!
Cofam tamtego posta!!!
Blog jest odwieszony, ale rozdziały nie będą takie częste, gdyż jest jeszcze leonetta-love4ever.blogspot.com
Tak więc buziaki :**
Macie tu wyczekiwaną (lub nie) 4 :DDD
Kocham was <333
I BARDZO dziękuje za wsparcie!!!!!
Buziaki :****
Koffam
<3333

4 komentarze:

  1. Jezuuu cudo
    Ludmi i leon love ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu się doczekałam!!!!!!
    Czy idzie cofnąć bilet na Karaiby i dostać z powrotem pieniądze...?????
    Mniejsza... XD
    Rozdział jak zwykle genialny <3333
    Serio León? Ty padalcu! Jak możesz się nie domyślić o co Lu chodzi! Mam nadzieję, że nie spieprzyłeś tej rozmowy... -.-
    Piosenka Verdasa wymiata XD :D Nauczycielka niemieckiego... XD
    Feder zaczyna podryw tak???? :D ^^^^^^
    No proszę, co to się porobiło...
    Maxi krasnalem... yhm... Życzę powodzenia przy odrabianiu zadania :D
    Ja coś przeczuwam, że Cami zaśpiewa z Lu i one się poznają, zobaczą jakie są naprawdę i zostaną najlepszymi przyjaciółkami... XD Będzie wielka trójka :D Lu, Naty i Cami ^^^^ :D Fede gej??? Andres jest moc! :D XD hahahhaahh
    I masz wielkie szczęście, że odwiesiłaś bloga :D Inaczej bym pojechała do ciebie, spakowała cię w paczkę i wysłała na Karaiby :D
    Zapraszam u mnie na nowy rozdział :D Mam nadzieję, że wiesz na który blog ;)
    Czekam z niecierpliwością na nexta tu i na twoim drugim blogu <333
    Kocham <333333
    Besos<3333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heejo :D
      Z tą kasą...kiepsko....z tym to do chłopaków którzy są w Polsce :o
      Dziękuje <333
      Z ta rozmową.....nie zdradzę!!!
      Hehehheh
      Andres jak zawsze ma moc ;))
      Czuję że kiedyś i tak mnie tam wyślesz :P
      Ty tylko czekasz na moją wpadkę kochana....
      Wiem....chyba...xD
      Buziaki :**
      Kocham <33
      <3

      Usuń